niedziela, 9 grudnia 2012

koniec przygody...

...a przynajmniej na jakiś czas.

Zatem już oficjalnie: po równo trzech i pół miesiącach niesamowitych wrażeń i dwudziestu godzinach zdecydowanie mniej niesamowitej, choć na szczęście bezproblemowej podróży, wróciłam do ojczyzny. I szczerze mówiąc, miałam ochotę wracać jak tylko wysiadłam z samolotu. Szaro, buro i jeszcze zimno.

Oczywiście ciepłe powitanie na lotnisku (z pełnym zestawem zimowych ubrań dla mnie) i perspektywa gorącej herbaty czekającej w domu szybko odwlekły mnie od tego pomysłu.

Chwilowo przeżywam zmianę strefy czasowej i klimatycznej, powracam do innej rzeczywistości i układam plany na najbliższy miesiąc. Wkrótce spróbuję zmobilizować się do mniej lub bardziej obszernego podsumowania mojego dotychczasowego pobytu w Indiach, ale jak na razie pilniejsze jest poszukiwanie ciepłych ubrań w mojej szafie. Na koniec pozdrowienia, wreszcie z Polski!

6 komentarzy:

  1. Miałaś możliwość wyjechania do innego kraju ? Jak zaczęłaś wszystko organizować i z jakiego biura ? Kiedy wracasz do Indii ?

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystko zaczęło się od jednego formularza wysłanego do Towarzystwa Szkół Zjednoczonego Świata równo rok temu. to spowodowało lawinę zdarzeń, która ostatecznie doprowadziła mnie do Indii. nie ma żadnego biura, jest tylko szkoła :) a wracam za kilka dni.

    OdpowiedzUsuń
  3. W związku z tym, że interesuję się wymianą i chciałabym pojechać na rok szkolny do usa weszłam z ciekawości na stronę tego Towarzystwa.... i się załamałam średnia 4.5 z gim, jestem własnie w 3 klasie ale nie ma szans żebym tak wyciągnęła :D więc zostaje mi tylko opcja biur takich jak almatur, perfect itp. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć Karola :) wreszcie znalazłam czas żeby przeczytać Twoje zaległe notatki - sama wiesz jak to w szkole jest. Jestem pod wrażeniem, no bo jednak ja uczę się w Europie i nie przeżyłam aż takiego szoku kulturowego. Te wszystkie świątynie, sari, żyjące swoim życiem ulicy Kalkuty - coś wspaniałego. To pisz, pisz częściej, ja chcę wiedzieć więcej, i zobaczyć więcej zdjęć też :) i powiedz więcej o znajomych, skąd i kim są itd. Buziaki z podkarpacia kochana

    OdpowiedzUsuń
  5. cześć kochana, wspaniale od Ciebie usłyszeć, ale to już Ci napisałam ;) no właśnie z tym czasem kiepsko, aż szkoda go poświęcać na siedzenie przy laptopie. sama wiesz.

    zapraszam do siebie w każdej chwili, choć pewnie będzie to bardziej wykonalne jak już obie wrócimy do kraju. także co powiesz na wakacje w Warszawie? tymczasem buziaki, trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wakacje w Warszawie brzmią wspaniale :) Masz jeszcze spring break u siebie w Indiach?

    OdpowiedzUsuń